Wozy paszowe - Traktor jakiej mocy do napędu paszowozu?

Dodano: 14.09.2021, 00:00


Mniejszy traktor do napędu paszowozu? Z tymi rozwiązaniami jest to możliwe. Wystarczy na bocznych ścianach zbiornika umieścić dodatkowe noże tnące, a zapotrzebowanie na moc pionowego paszowozu maleje o 20 procent – tak twierdzi firma Zamet. Przedstawiamy kilka pomysłowych rozwiązań i systemów, dzięki którym z wozem paszowym poradzą sobie nawet małe traktory.
Ad Blue - Na co zwrócić uwagę stosując niebieski płyn w swoim ciągniku
Mniejszy traktor do napędu paszowozu? Z tymi rozwiązaniami jest to możliwe.

Wystarczy na bocznych ścianach zbiornika umieścić dodatkowe noże tnące, a zapotrzebowanie na moc pionowego paszowozu maleje o 20 procent – tak twierdzi firma Zamet. Przedstawiamy kilka pomysłowych rozwiązań i systemów, dzięki którym z wozem paszowym poradzą sobie nawet małe traktory.
 

Dokręcone do zwojów ślimaka noże to w pionowych paszowozach standard. Ale firma Zamet poszła o krok dalej i zamocowała noże również na bocznych ścianach zbiornika. Początkowo były one instalowane na prostych ścianach, ale nie przynosiło to większego efektu. Dopiero, gdy zostały przeniesione na zaokrągloną część zbiornika, drastycznie spadło zapotrzebowanie na moc. Okazało się bowiem, że jednoślimakowy paszowóz ze zbiornikiem o pojemności 8 m3, który normalnie potrzebował 50 koni, to z dodatkowymi nożami – co potwierdził w badaniach Instytut w Kłudzienku – wymaga o 10 koni mniej. Jak to możliwe? Dodatkowe noże wspomagają rozdrabnianie bel i cięcie materiałów włóknistych, a to wpływa na ograniczenie zapotrzebowania na moc. Dodatkowe noże są mniejsze niż te montowane na ślimaku. Zamet wykorzystuje noże niemieckiej firmy MWS, które posiadają warstwę chromowo-wanadową, która ma podnosić ich wytrzymałość. Noże instalowane są parami, gdzie jeden znajduje się na wysokości około pół metra od dna zbiornika. Drugi jest oddalony od niego o ok. 30 cm. Zawsze są umieszczane w przedniej i tylnej części zbiornika. Dzieje się tak, zarówno w przypadku maszyn z pojedynczym ślimakiem, jak i w wersji z dwoma mieszadłami.


 

Automatycznie zmieniane obroty ślimaków



W układzie napędowym pionowych paszowozów montowane są dwubiegowe przekładnie, które, poprzez redukcję obrotów śli­maka, ograniczają zapotrzebowanie na moc. Firma Kuhn rozwinęła ten temat, czego efektem jest elektroniczny system sterowania CVT IntelliMix. Działa tak, że automatycznie zmienia prędkość obrotową ślimaków mieszających. Operator nic nie musi robić. Na początku mieszania, gdy do zbiornika ładowane są na przykład zbite baloty, prędkość ślimaków jest niższa. Dopiero, gdy pasza zostanie pocięta, ślimaki zaczynają się kręcić szybciej. Jednak w momencie, gdy ponownie pojawi się zwiększone obciążenie, obroty są redukowane, a po ustąpieniu powracają do założonej wartości. W trakcie wyładunku załączane są szybsze obroty ślimaków, co pozwala oczyścić zbiornik z resztek paszy. System CVT IntelliMix ma trzy tryby robocze. Pierwszy, ręczny, zapewnia stałą kontrolę i regulację prędkości pracy ślimaków. Drugi (AutoMix-AutoFeed) utrzymuje wstępnie określoną prędkość ślimaków w zależności od tego, czy maszyna jest wykorzystywana do mieszania czy do skarmiania. Natomiast tryb AutoTorque automatycznie steruje ślimakami mieszającymi w oparciu o wartości momentu obrotowego. W tym ostatnim komputer opierając się na sile nacisku wywieranej na koła przekładni satelitarnej, określa pobieraną moc, która jest potrzebna do pracy przekładni bezstopniowej. CVT IntelliMix ma zastosowanie w wozach dwu- i trzyślimakowych. Jest kompatybilny ze standardem Isobus. Można więc nim sterować za pomocą terminala traktora. Istotne jest też to, że zastosowana tutaj przekładnia bezstopniowa wykorzystuje zamknięty układ pompa–silnik w połączeniu z przekładnią planetarną. System nie posiada żadnego dodatkowego układu typu ślizgacze, sprzęgło lub hamulec, a to upraszcza całe rozwiązanie i gwarantuje wysoką niezawodność. Oprócz niższego zapotrzebowania na moc zaletą systemu CVT IntelliMix jest to, że traktor podczas współpracy z wozem paszowym nie jest przeciążany, a dzięki temu spala mniej paliwa. Istotne jest też to, że po zakończeniu skarmiania zbiornik mieszający jest całkowicie pusty. Nie dochodzi więc do samozagrzewania się resztek pozostawionej paszy, a w konsekwencji ich psucia.


 

Z napędem elektrycznym



Rozdrabnianie zbitych bel i przerzucanie kilku ton ciężkiej paszy wymaga większej mocy ciągnika. A gdyby w tym zadaniu odciążyć traktor wykorzystując na przykład napęd elektryczny? Taki kierunek obrała turecka firma Celikel i na swoich poziomych wozach paszowych zaczęła umieszczać silniki elektryczne. Prąd jest wykorzystywany przy sporządzaniu TMR-u, natomiast tradycyjny, mechaniczny napęd, pobierany od WOM-u ciągnika służy wyłącznie do wyładunku paszy w oborze. W ten sposób z wozem może pracować mniejszy traktor i jest taniej, bo paliwa schodzi mniej, a zastępuje go tańszy prąd. Pewnym utrudnieniem w użytkowaniu takiego paszowozu jest konieczność ustawienia go w pobliżu źródła prądu. Ułatwieniem jest natomiast to, że przewody elektryczne dołączone do maszyny mają po kilka metrów długości. Celikel podaje, że wykorzystując elektryczno-mechaniczny paszowóz, na etapie przygotowywania dawki TMR wałek WOM nie musi być nawet podłączany, a traktor po ustawieniu maszyny w okolicach źródła prądu może być wyłączony. Nie można go jednak odczepić, ponieważ z jego instalacji elektrycznej zasilana jest waga paszowozu. Obroty ślimaków – czy to w maszynach zasilanych elektrycznie czy w tych tradycyjnych napędzanych mechanicznie – są identyczne.

 



Autor: Przemysław Staniszewski

Szukasz wozu paszowego do swojego gospodarstwa? Te i inne maszyny znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym Kliknij i przejrzyj oferty

Mogą Cię zainteresować:

« wróć do listy artykułów
Do góry